Przez wiele lat w świecie biznesu panowało przekonanie, że emocje są przeszkodą. Uważano, że prawdziwy lider musi być chłodny, zdystansowany, nieokazujący uczuć, a wszystkie decyzje powinny opierać się wyłącznie na twardych danych. Ten model, przez dekady dominujący w korporacjach, wydawał się bezpieczny i racjonalny. Jednak doświadczenie wielu pracowników pokazuje, że takie podejście bywa złudne. Projekty warte setki milionów złotych kończyły się fiaskiem, mimo dopracowanych analiz i procedur. Przyczyna była często ta sama – zignorowane emocje.
Emocje – zapomniany fundament skutecznych decyzji
Dziś coraz częściej mówi się o kompetencji emocjonalnej jako o kluczowej umiejętności liderów. Emocje nie tylko nie przeszkadzają w biznesie – one są niezbędne. To dzięki nim dostrzegamy ryzyko, czujemy intuicyjnie, że coś jest nie tak, potrafimy mobilizować ludzi i tworzyć zespoły. Biznes to przecież ludzie, a ludzi nie da się zrozumieć bez emocji.
– Kiedyś uważałem, że lepiej byłoby emocji nie mieć i podejmować decyzje tylko na chłodno. Ale życie i doświadczenia zawodowe pokazały mi, że to niewystarczające. Bez emocji mielibyśmy ogromne problemy z podejmowaniem decyzji, bo to właśnie one podpowiadają nam, co jest ważne i nadają kierunek działaniu – mówi Dariusz Klupi, ekspert od emocji w biznesie
Emocje jako narzędzie, a nie przeszkoda
Emocje towarzyszą człowiekowi od zawsze. To one umożliwiały naszym przodkom przetrwanie – strach ostrzegał przed zagrożeniem, złość dawała siłę do obrony, a smutek pozwalał przeżyć stratę i wyciągnąć z niej lekcję. W świecie biznesu ich rola jest bardzo podobna. Nie ma emocji pozytywnych i negatywnych, są tylko przyjemne i nieprzyjemne. Każda emocja ma znaczenie i każda niesie w sobie potencjał, o ile umiemy go odczytać.
Strach to emocja, która zwiększa naszą uważność i czujność. Jeśli potrafimy go słuchać, sygnalizuje moment, w którym warto się przygotować, upewnić się, że jesteśmy gotowi. Złość mówi nam, że ktoś przekroczył nasze granice albo że dzieje się coś sprzecznego z naszymi wartościami. W biznesie może pomóc bronić zasad etycznych i dbać o uczciwe warunki współpracy. Nawet te trudne emocje, jeśli zostaną właściwie rozpoznane, pomagają się rozwijać.
– Pozytywne lub negatywne mogą być tylko konsekwencje tego, co zrobimy z odczuwaną emocją – dodaje Dariusz Klupi, ekspert od emocji w biznesie
Emocje zawsze są prawdziwe, ale nie zawsze mają rację
Największym problemem w pracy z emocjami jest to, że często reagujemy według schematów, które ukształtowały się w nas wiele lat temu. To, co było dla nas realnym zagrożeniem w dzieciństwie czy młodości, dziś może nie mieć już żadnego znaczenia, a mimo to ciało i umysł reagują tak, jakby zagrożenie wciąż istniało. Dlatego Dariusz Klupi powtarza zasadę, która dla wielu osób staje się punktem zwrotnym: Emocje zawsze są prawdziwe, ale nie zawsze mają rację.
Każda emocja jest autentyczna, bo powstaje w naszym ciele i umyśle jako reakcja na sytuację. Jednak nie zawsze jest adekwatna do rzeczywistości. Kluczem jest nauczyć się je rozpoznawać, nazywać i interpretować. To proste ćwiczenie – zatrzymać się, zapytać siebie: „co czuję i czemu teraz?”, spróbować nazwać emocję, a następnie zadać pytanie: „czy ta emocja ma rację w tej sytuacji?” – pozwala zyskać świadomość i odzyskać kontrolę.
Edukacja emocjonalna od najmłodszych lat
Praca z emocjami nie jest umiejętnością, którą powinni rozwijać wyłącznie menedżerowie czy liderzy. To kompetencja przydatna każdemu, niezależnie od wieku. Dariusz Klupi, ekspert od emocji w biznesie, praktykował ją nawet ze swoim synem, kiedy ten miał zaledwie dziesięć lat. Wspólnie uczyli się rozpoznawać, co dziecko czuje, odróżniać realne zagrożenia od pozornych i reagować w sposób adekwatny. Dzięki temu chłopiec szybciej zrozumiał siebie, swoje granice i mechanizmy, które działają u innych.
Podobne podejście Dariusz Klupi stosuje w swojej firmie. Każdy nowy pracownik przechodzi szkolenie z emocji, by cały zespół mówił tym samym językiem. Świadomość emocjonalna sprawia, że łatwiej jest współpracować, rozwiązywać konflikty lub problemy i korzystać z potencjału całej grupy.
Metody pracy z emocjami – praktyka Karli McLaren
Jednym z najbardziej użytecznych podejść do pracy z emocjami jest model opracowany przez Karlę McLaren, autorkę książek o emocjach. Jej podejście różni się od wielu popularnych metod tym, że nie zachęca do tłumienia uczuć ani do ich ignorowania. Wręcz przeciwnie, zakłada, że każda emocja pojawia się w konkretnym celu i niesie ze sobą ważną informację. Karla McLaren traktuje emocje jak zadania do wykonania: jeśli odczytamy ich sens i podejmiemy działanie, które nam podpowiadają, emocja naturalnie opada. Dzięki temu nie zużywa już naszej energii i nie obciąża psychiki, a staje się zasobem, który możemy wykorzystać.
Strach w tym ujęciu nie jest wrogiem, lecz strażnikiem, pełni funkcję ostrzegawczą i zwiększa naszą uważność. Jeżeli potraktujemy go jako sygnał do przygotowania się, sprawdzenia sytuacji i odpowiedniego zabezpieczenia, wtedy zamiast paraliżować, pomaga działać rozważniej. Złość, która bywa kojarzona wyłącznie negatywnie, ma równie istotną rolę. Informuje, że ktoś przekroczył nasze granice lub złamał zasady, które są dla nas ważne. Jeśli potrafimy ją rozpoznać i właściwie wyrazić, pozwala nam obronić swoje wartości, a gdy to się uda, złość spełnia swoją funkcję i ustępuje.
Według Karli McLaren i neurolożki Lisy Feldman Barrett emocje są energochłonne, a próby ich tłumienia tylko pogłębiają wewnętrzne napięcie. Jeżeli jednak potraktujemy je jak przewodników i wykonamy zadania, które nam wskazują, same tracą swoją intensywność. W praktyce oznacza to, że zamiast walczyć z emocjami, powinniśmy nauczyć się ich słuchać i korzystać z ich przekazu. To właśnie, wtedy emocje stają się nie ciężarem, ale zasobem, który wzmacnia zarówno nasze życie osobiste, jak i zawodowe.
Emocje jako przewaga przyszłości
W świecie, w którym coraz więcej zadań przejmują sztuczna inteligencja, automatyzacja i algorytmy, „czynnik ludzki” staje się najważniejszą przewagą konkurencyjną. Maszyny mogą liczyć szybciej i analizować dokładniej, ale nie potrafią odczuwać ani interpretować emocji. To właśnie liderzy i zespoły, które rozumieją emocje, będą w stanie budować relacje, inspirować i tworzyć kulturę organizacyjną opartą na zaufaniu i zaangażowaniu.
– Biznes przyszłości to biznes oparty nie tylko na danych, ale także na emocjach. To one sprawiają, że decyzje stają się trafniejsze, zespoły bardziej zgrane, a przywództwo autentyczne. Liderzy, którzy potrafią pracować z emocjami, zyskują przewagę, której nie da się skopiować żadnym algorytmem – podsumowuje Dariusz Klupi ekspert od emocji w biznesie