PMR prognozuje pozytywną koniunkturę na rynku telekomunikacyjnym w Polsce w perspektywie sześciu kolejnych lat. Wyjątkiem będzie rok 2020, który przyniesie stagnację rynku lub w najgorszym wypadku lekki spadek jego wartości. Powód to kryzys COVID-19 i w związku z tym gorsza sytuacja makroekonomiczna oraz negatywne czynniki rynkowe jak niższa sprzedaż sprzętu telekomunikacyjnego czy usług roamingowych.
COVID-19: stagnacja na rynku telekomunikacyjnym w 2020 r.
Prognozy PMR zakładają pozytywną koniunkturę dla rynku telekomunikacyjnego w Polsce w kolejnych latach, biorąc pod uwagę również czynnik epidemiczny. Wyjątkiem będzie najprawdopodobniej rok obecny, w którym pandemia COVID-19 spowoduje stagnację na rynku, a w najgorszym wypadku lekki spadek jego wartości, widoczny głównie w segmencie mobilnym. Ważnym elementem gruntującym pozycję rynku w dobie kryzysu jest jego dojrzałość i silne nasycenie usługami. Epidemia koronawirusa wyraźnie pokazała, że usługi telekomunikacyjne stanowią jeden z krytycznych elementów funkcjonowania dzisiejszego społeczeństwa, biznesu oraz całego państwa. Nie ma podstaw by zakładać rezygnację z abonowania usług, nawet w przypadku recesji. Równocześnie należy być ostrożnym w ocenie popytu na dodatkowe usługi w ramach pakietów telekomunikacyjnych czy wyższe plany abonamentowe (wyjątkiem jest dostęp do internetu szerokopasmowego). W perspektywie tego roku część planów zakupowych w tym zakresie przesunie się w czasie.
Segment mobilny: podwyżki cen usług komórkowych z 2019 r. amortyzatorem dla rynku
W krótkim okresie (rok 2020) kryzys COVID-19 zahamuje lub nawet odwróci dynamikę wzrostową w segmencie mobilnym z uwagi na mniejsze przychody operatorów ze sprzedaży sprzętu telekomunikacyjnego (zakłócenie łańcucha dostaw), które stanowią ok. jednej czwartej całkowitych przychodów telekomów mobilnych, oraz przychody z usług roamingowych. Ważnym amortyzatorem dla tych spadków będą jednak podwyżki cen usług komórkowych, jakie miały miejsce w ubiegłym roku i których pozytywny efekt powinien być widoczny w wynikach operatorów po raz pierwszy w roku obecnym. Na plus zadziała również sytuacja na rynku hurtowym. Zwiększony ruch na rynku detalicznym (połączenia biznesowe z uwagi na pracę zdalną, jak i indywidualne) spowoduje wyższe przychody z usług interkonektu.
Ograniczone wpływy z pierwszych sieci 5G w Polsce
PMR w perspektywie tego roku nie spodziewa się dynamicznego przyrostu liczby użytkowników pierwszych komercyjnych sieci 5G w Polsce. Istotnym ograniczeniem będzie mała dostępność na rynku urządzeń obsługujących tę technologię, nasilona kryzysem COVID-19 i zakłóconym łańcuchem dostaw sprzętu IT i telekomunikacyjnego. Poza tym klienci jeszcze nie do końca czują potrzebę takiej technologicznej przesiadki. Wystarczają im prędkości w ramach sieci 4G (LTE/LTE-Advanced), które de facto są zbieżne z prędkościami oferowanymi w ramach pierwszych sieci 5G na częstotliwościach 2 100 i 2 600 MHz. Uruchomione sieci 5G na częstotliwościach 2 100 i 2 600 MHz to wciąż jednak tylko namiastka tej technologii w porównaniu do tzw. pasma C, które jest w pełni wartościowe do świadczenia usług piątej generacji. 5G na zasobach 2 100 i 2 600 MHz ma więc głównie wydźwięk marketingowo-wizerunkowy. Pewną barierę stanowią również zasięg terytorialny świadczonych usług, ale poniekąd także stygmatyzacja sieci 5G jako technologii niebezpiecznej dla zdrowia ludzkiego. W związku z tym potencjał zarobkowy MNOs na usługach 5G na chwilę obecną pozostaje niewielki. Nawet jeśli operatorzy w niedługim czasie uruchomią dedykowane taryfy 5G (na ten moment operatorzy na ogół dokładają usługę 5G abonentom wybranych, dotychczasowych taryf za darmo), to w tym roku spadające PKB i ograniczone wydatki gospodarstw domowych będą miały negatywny wpływ na monetyzację usług piątej generacji.
COVID-19 i dodatkowy popyt na wyższe przepustowości szerokopasmowego internetu
W segmencie stacjonarnym, kryzys COVID-19 będzie rzutował przede wszystkim na segment DLISP, w tym usług dostępu do internetu. W warunkach pandemii klasyczny broadband nabiera jeszcze większego znaczenia. Utrwalenie modelu pracy zdalnej, ale też większa świadomość potrzeby korzystania z internetu u części społeczeństwa, spowoduje zwiększony popyt na wyższe przepustowości sieci. Trend ten rozłoży się w czasie.
COVID-19 neutralny wpływ na rynek płatnej telewizji
W przyjętym przez PMR modelu prognostycznym rynek płatnej telewizji w Polsce w latach 2020-2025 wkroczy w okres stagnacji, z lekką tendencją do spadków. Będzie to widoczne zarówno w ujęciu ilościowym, jak i wartościowym. Wpływ COVID-19 na rynek płatnej telewizji będzie jednak małostkowy, a zaznaczone trendy będą wynikać z naturalnego rozwoju rynku i mocnego nasycenia usługą. Czynnik epidemiczny wzmacniający rolę telewizji pozwoli natomiast m.in. spowolnić zjawisko cord-cuttingu, które i tak w Polsce nie ma jeszcze masowego charakteru. Pozwoli również zachęcić część Polaków do abonowania wyższej cenowo oferty płatnej telewizji z uwagi na dodatkowe kanały otrzymane na czas trwania pandemii. Tego typu zakupy rozłożą się jednak w czasie. Rok bieżący z racji niższego PKB będzie ograniczeniem dla popytu na dodatkowe kanały premium. Wpływ COVID-19 na rynek płatnej telewizji to również zmiany w trendach zakupowych dotyczących dodatkowych kanałów premium o tematyce sportowej czy wyższych pakietów telewizyjnych z dostępem do tychże kanałów.